[rozmowa o muzyce] Iwona Loranc: Nasze myśli to energia, więc jej nie marnujmy w sposób negatywny
Iwona Loranc – artystka o niezwykle wrażliwej osobowości oraz delikatnym głosie. Jej utwory dają ogromne ukojenie wobec dzisiejszej, nieustannie pędzącej rzeczywistości. Jak sama mówi, lubi śpiewać o rzeczach trudnych. W swoich utworach stara się być bardzo emocjonalna. Rozmawiamy o jej duetach artystycznych, o pracy nad płytą "Brzegi" oraz zawodowym spełnieniu i potrzebie zrozumienia z drugim człowiekiem. Zapraszam na tę niezwykle interesującą rozmowę, która ukazała się na łamach miesięcznika "Bielski Rynek", a teraz możecie ją przeczytać także na portalu Kulturalne Rozmowy.
Jaką artystką jest Iwona Loranc?
Iwona Loranc: To pytanie koniecznie należy zadać komuś, kto może ocenić to, co robię zawodowo, czyli muzykom, reżyserom, producentom, z którymi współpracuję oraz poetom i twórcom tekstów, których wizję wyśpiewuję. Ja jedynie mogę nazwać siebie "interpretatorką" tekstów i muzyki (śmiech). Z tej pozycji powiem – z odwagą w sercu – że jestem z siebie dumna i szanuję to, z jakim zaangażowaniem podchodzę do piosenki. Jestem szczęśliwa, że mogę śpiewać. To najpiękniejsza droga, jaką mogłam sobie wybrać. Piękne jest w tej podróży też to, że nie wiem, dokąd mnie ona zaprowadzi. Tak więc wielki znak zapytania jest zawsze przede mną. Na razie, jestem szczęśliwą artystką.
W swojej piosence "Drogowskazy" nawołujesz do pokory, ponieważ nasze życie składa się z pomyłek. Czy jest coś, czego w życiu żałujesz i że może zrobiłabyś inaczej, patrząc na to, co przeżyłaś z perspektywy czasu?
Moje postrzeganie życia bardzo się zmieniło. Doświadczanie, nawet trudnych sytuacji w życiu, daje nieocenioną wartość. Mogę powiedzieć, że – w dużej mierze – to te przeżycia mnie kształtowały. Pomogły odnaleźć drogę do siebie. Teraz jestem wdzięczna za każdą, nawet traumatyczną, sytuację, gdyż widzę, jaka jestem dzięki niej silna i świadoma. Nie zmieniłabym więc niczego. To, co było, jest oraz będzie, jest właściwe i piękne.
Apelujesz do swoich słuchaczy o pozytywne nastawienie jak w utworze "Z wody". Wierzysz w przesądy i w to, że negatywne myśli mogą przyciągnąć złe rzeczy?
Nawołuję! Negatywne myśli programują ludzkie życie silniej, niż kiedy mamy w sobie radość oraz pozytywne postrzeganie rzeczywistości, więc nie polecam zamartwiać się i pogrążać w tej ciemnej stronie. Chyba że ktoś to lubi – jego wybór, doświadczenie. Osobiście nie polecam. Nasze myśli to energia, więc jej nie marnujmy w sposób negatywny.
Skąd czerpałaś inspirację do stworzenia płyty "Brzegi"?
Dwa lata temu Miłosz Wośko i Piotr Brymas zaprosili mnie do wspólnej muzyczno-słownej podróży pt. "Brzegi". Teksty Piotra były początkiem, inspiracją dla muzyka – Miłosza. Później dołączyła do nas Renata Przemyk, która napisała dla mnie dwa utwory, Darek Lewandowski również dodał do płyty swój tekst, a Daniel Gałązka oraz Krzysztof Maciejowski skomponowali muzykę (ten ostatni do utworu pt. "Księżycowy").
Jaką artystką jest Iwona Loranc?
Iwona Loranc: To pytanie koniecznie należy zadać komuś, kto może ocenić to, co robię zawodowo, czyli muzykom, reżyserom, producentom, z którymi współpracuję oraz poetom i twórcom tekstów, których wizję wyśpiewuję. Ja jedynie mogę nazwać siebie "interpretatorką" tekstów i muzyki (śmiech). Z tej pozycji powiem – z odwagą w sercu – że jestem z siebie dumna i szanuję to, z jakim zaangażowaniem podchodzę do piosenki. Jestem szczęśliwa, że mogę śpiewać. To najpiękniejsza droga, jaką mogłam sobie wybrać. Piękne jest w tej podróży też to, że nie wiem, dokąd mnie ona zaprowadzi. Tak więc wielki znak zapytania jest zawsze przede mną. Na razie, jestem szczęśliwą artystką.
W swojej piosence "Drogowskazy" nawołujesz do pokory, ponieważ nasze życie składa się z pomyłek. Czy jest coś, czego w życiu żałujesz i że może zrobiłabyś inaczej, patrząc na to, co przeżyłaś z perspektywy czasu?
Moje postrzeganie życia bardzo się zmieniło. Doświadczanie, nawet trudnych sytuacji w życiu, daje nieocenioną wartość. Mogę powiedzieć, że – w dużej mierze – to te przeżycia mnie kształtowały. Pomogły odnaleźć drogę do siebie. Teraz jestem wdzięczna za każdą, nawet traumatyczną, sytuację, gdyż widzę, jaka jestem dzięki niej silna i świadoma. Nie zmieniłabym więc niczego. To, co było, jest oraz będzie, jest właściwe i piękne.
Apelujesz do swoich słuchaczy o pozytywne nastawienie jak w utworze "Z wody". Wierzysz w przesądy i w to, że negatywne myśli mogą przyciągnąć złe rzeczy?
Nawołuję! Negatywne myśli programują ludzkie życie silniej, niż kiedy mamy w sobie radość oraz pozytywne postrzeganie rzeczywistości, więc nie polecam zamartwiać się i pogrążać w tej ciemnej stronie. Chyba że ktoś to lubi – jego wybór, doświadczenie. Osobiście nie polecam. Nasze myśli to energia, więc jej nie marnujmy w sposób negatywny.
Skąd czerpałaś inspirację do stworzenia płyty "Brzegi"?
Dwa lata temu Miłosz Wośko i Piotr Brymas zaprosili mnie do wspólnej muzyczno-słownej podróży pt. "Brzegi". Teksty Piotra były początkiem, inspiracją dla muzyka – Miłosza. Później dołączyła do nas Renata Przemyk, która napisała dla mnie dwa utwory, Darek Lewandowski również dodał do płyty swój tekst, a Daniel Gałązka oraz Krzysztof Maciejowski skomponowali muzykę (ten ostatni do utworu pt. "Księżycowy").
Ze mną jest tak, że mam zawsze zaufanie do twórców i artystów, którzy powierzają mi swoje dzieła do wyśpiewania.
Moją inspiracją są ludzie, z którymi mam zaszczyt współpracować. Szanuję ich wypowiedź artystyczną. Jeśli natomiast coś ze mną nie rezonuje, to tego nie robię. Daję sobie i innym we współpracy ze mną dużo przestrzeni. Inspirują mnie ludzkie historie.
Jak wygląda Twój dzień pracy nad kolejnymi utworami?
Mam wrażenie, że każdy mój dzień jest twórczy. W dużym skrócie wygląda to tak: słucham muzyki i dopasowuję tekst. Zamykam oczy i już wiem, o co chodzi. Jeśli od razu nie złapię tej nici, to nic z tego nie będzie. Jest we mnie chyba jakaś pewnego rodzaju intuicja, która daje o sobie znać w ciszy i skupieniu. To nie jest ciężka praca, ale zawsze wspaniała przeżycie.
Jako artystka poruszasz w swoich utworach trudne tematy. Czy taka powinna być rola artysty? Uświadamiać słuchaczy, edukować? Jak Ty pojmujesz swój zawód?
Trudne tematy to moja specjalność (śmiech), a tak na poważnie – warto o nich opowiadać. Przecież z nich również składa się nasze życie. Słuchacz może się troszkę przytulić do takiej pieśni i poczuć, że nie jest sam jeden na tym świecie taki pokręcony (śmiech). Każdy ma problemy.
Lubię trudne tematy, ponieważ dzięki nim wyraźnie widzimy chwile, które dają nam radość i lekkość w życiu. Pragnę poprzez swój śpiew dawać ludziom piękno, dużo miłości i zachęcać do refleksji.
Śpiewasz, że życie składa się z przeciwieństw, brzegów – raz w nim jest lepiej, a raz gorzej, czyli nie ma stabilizacji. Co daje Ci stabilizację? Gdzie szukasz spokoju, natchnienia?
Oj! To najpiękniejsze, a zarazem moje ulubione zajęcie od dziecka. Poszukuję stabilizacji, spokoju i natchnienia. Zawsze gdzieś znikałam (śmiech). Jest takie miejsce wyjątkowe – każdy ma do niego dostęp – to jest nasze serce. Zamykasz oczy i całym sobą zanurzasz się w sercu. Oddychasz miarowo, uspokajasz się, odpływasz. Tak można wiele trudnych momentów sobie poukładać.
Mam jeszcze jedno takie miejsce – las, drzewa… Nie muszę już nic więcej chyba dodawać. Każdy wie, jak tam jest. Natura, w ogóle przyroda może uratować człowieka. Daje ukojenie, spokój duszy, natchnienie i prawdę o sobie.
Czy w dzisiejszym życiu lepiej być, czy mieć?
Wiem jedno, że jak już jesteś, to masz. Każdy sam ustala sobie priorytety: ile czego?, co i jak? Potrzeby i wyobrażenia o sobie są różne. Szanuję więc wybór każdego. Ja "jestem" i "mam" – cokolwiek to znaczy.
Renata Przemyk (z którą również miałam okazję rozmawiać na łamach miesięcznika "Bielski Rynek, a efekty tej rozmowy możecie przeczytać tutaj), Piotr Brymas, Miłosz Wośko – to tylko niektórzy autorzy tekstów Twoich piosenek na płycie. W jaki sposób dobierasz sobie twórców? Współpracowników? Co jest dla Ciebie ważne w drugim człowieku w życiu prywatnym i zawodowym?
Tak sobie wędruję przez to życie. Czasem ktoś mnie spotka i zaprosi do swojego artystycznego świata. Albo ja zapraszam. To już jest gdzieś tam zaplanowane, że mamy się spotkać i coś po sobie zostawić. To zawsze jest dla mnie święto. Dzięki tej relacji zawsze powstają piękne rzeczy. Co jest dla mnie ważne w drugim człowieku – artyście? – prawda, pasja; entuzjazm, z jakim podchodzi do tego, co robi. Jeśli jest w tym wszystkim szczery – to jest klucz.
Grasz w teatrach, nagrywasz płyty. Które z tych działań zawodowych najlepiej cię rozwinęło?
Koncerty, spektakle teatralne – wszystko mnie rozwija, uczy samodyscypliny. Od prawie 20 lat śpiewam i – wychodząc na scenę – mam wrażenie, że robię to po raz pierwszy. Uczę się cały czas. Obserwuję, co dzieje się z moim głosem, ciałem, emocjami, energią. Każdego dnia się rozwijam. To życie mnie rozwija.
Co wolisz deski teatralne, studio czy sale koncertowe? Jaka jest różnica w odbiorze twórczości w tych miejscach? Przy jakiej publiczności czujesz się najlepiej?
Uwielbiam kontakt z publicznością. Dla mnie jest to niezwykłe, zawsze magiczne przeżycie. Świadomość, że słuchają, przeżywają nastroje, podróżują wraz ze mną. To coś, co dzieje się w danej chwili, na gorąco. Kreujemy emocje w nas i w słuchaczach. Tworzymy wszyscy razem niepowtarzalny moment, który sprawia, że życie staje się piękniejsze. Czuję ogromne szczęście w takich chwilach.
Nagrania w studiu są najczęściej pozbawione spontaniczności i tego dreszczyku emocji. Tutaj panuje precyzja, czas pogania. Trudno o taki rodzaj emocji, jakiego doznajemy podczas pracy na scenie. Czasami jednak udaje mi się dosięgnąć "gwiazd w sobie" i czuję spełnienie, jak np. w piosence "Szukałem Cię wśród jabłek" w duecie z Grzegorzem Tomczakiem.
Wspomniałaś o swojej współpracy z różnymi duetami. Nad czym obecnie pracujesz i z kim?
Właśnie ukończyliśmy nagrania piosenek na płytę w duecie z Grzegorzem Tomczakiem pt. "Opowieści o kobietach", która ukaże się w połowie października. Planujemy też z Grzesiem koncerty z tymi utworami. Może być ciekawie.
Z pewnością. Kto to jest według Ciebie artysta spełniony?
Ja (śmiech) – a tak na poważnie, spełniony jest ten, który robi to, co lubi i co mu w duszy gra oraz wreszcie, zajmuje się tym, co daje mu szczęście. Wtedy czuje SPEŁNIENIE.
Jak reagujesz na krytykę? Ciebie ona buduje czy rujnuje?
Krytyka – już w samej wymowie tego słowa pojawia się "kłucie". Pewnie, że wszyscy wolelibyśmy być wychwalani pod niebiosa i noszeni na rękach (śmiech). Krytyka trochę uziemia. Daje prztyczka w nos i – ogólnie – osłabia, ale – na szczęście – tylko na chwilę. Nie warto pogrążać się z tego powodu, że komuś coś nie pasuje czy nie podoba się efekt twojej pracy. Trudno – trzeba to przełknąć, zaakceptować, szybko zapomnieć i robić swoje. Owszem, warto podejść do krytyki w sposób dojrzały i – ewentualnie – posłuchać "mądrych rad", ale uważam też, że – mimo tego – należy robić swoje. Krytyka zawsze w jakiś sposób mnie porusza i buduje.
To prawda, ale pod warunkiem, że jest konstruktywna. Powiedz już tak na zakończenie, gdzie będzie można posłuchać Twoich utworów w najbliższym czasie? Planujesz jakieś koncerty?
Najbliższy koncert zagram 24 sierpnia w Teatrze Atelier im. Agnieszki Osieckiej w Sopocie. Będą mi towarzyszyć Miłosz Wośko (pianino) i Paweł Stankiewicz (gitara), Mirek Wiśniewski (bass). Zagramy piosenki z płyty "Brzegi". Teraz jest okres wakacyjny, więc ruszamy do pracy na przełomie września-października.
Życzę zatem powodzenia w następnym sezonie. Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała
Fot.: L. Cykarski, M. EM Druzic, T. Drozda, Marika EM Druzic
Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat do rozmowy albo żebym przeczytała i zrecenzowała Twoją książkę? Skontaktuj się ze mną, pisząc maila na adres: sylwia.cegiela@gmail.com.
Dziękuję, że przeczytałaś/eś ten artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z kolejnymi nowościami wydawniczymi lub ciekawymi historiami, zapraszam do mojego serwisu ponownie!
Publikacja objęta jest prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie tylko i wyłącznie za zgodą Autorki niniejszego portalu.
Ciekawy wywiad. Życzę kolejnych inspiracji.
OdpowiedzUsuńczasami to co nie podoba się krytyce podoba się publiczności lub na odwrót
OdpowiedzUsuńinteresujące
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o tej artystce. Z wywiadu wynika, że jest bardzo fascynującą osobą!
OdpowiedzUsuńInteresujący wywiad :). Gratuluję.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wywiad i mega interesujaca , nietuzinkowa kobieta :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytac wypowiedzi prawdziwych artystów. Bije z nich mądrośc i spokój. Dzięki że znów w wywiadzie mogłam poznać kogos takiego:)
OdpowiedzUsuńPani Iwona wydaje się być ciekawą osobą, a przede wszystkim ciekawą artystką - chętnie zapoznam się z jej dziełami :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za ten wywiad, uwielbiam artystyczne dusze:)
OdpowiedzUsuńinteresujący wywiad, a twórczości Iwony Loranc niestety nie miałam przyjemności jeszcze poznać, ale lecę nadrobić :)
OdpowiedzUsuńWspaniały wywiad! Te słowa trafiają w samo serce, tak jak Pani Iwona właśnie tego chce. "Słuchacz może się troszkę przytulić do takiej pieśni i poczuć, że nie jest sam jeden na tym świecie taki pokręcony (śmiech). Każdy ma problemy." - idealnie. Artystka z prawdziwym powołaniem, bardzo mnie to inspiruje.
OdpowiedzUsuńJestem muzykiem, z przyjemnością podpatruję proces twórczy u artystów :) Bardzo ciekawy wywiad!
OdpowiedzUsuńNiezwykle budująca rozmowa, która zmusza do działania. ;)
OdpowiedzUsuńNazwisko obilo mi sie o uszy ale tworczosci niestety nie znam.
OdpowiedzUsuńPiękna, naturalna kobieta. Nie znam jej artystycznie, ale chetnie odkryję.
OdpowiedzUsuńŚwietna rozmowa ;)
OdpowiedzUsuńMuszę znaleźć jek utwory...
OdpowiedzUsuńnogdy wczesniej nie slyszalam. Swoetny post
OdpowiedzUsuńBardzo inspirująca rozmowa. Zabrakło mi tylko próbki twórczości artystki, nie znam jej niestety i mechanicznie szukałam, gdzie tu kliknąć, żeby posłuchać. Uciekam na you tube ;)
OdpowiedzUsuń/Pozdrawiam,
Szufladopółka
Nie znam twórczości tej Pani, ale swoimi wypowiedziami zachęciła mnie, żeby ją odnaleźć i wsłuchać się :)
OdpowiedzUsuńPani Iwona pięknie i mądrze się wypowiada. Dla mnie to duża wartość dodana. Dodana do pięknego głosu. Teraz jej piosenki będą dla mnie nieść o wiele więcej emocji.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wywiad. Kobieta pełna pasji i szczęścia!
OdpowiedzUsuńInteresukaca osoba chiała bym miec taki talent i intuicje.
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej artystce, ale nie sposób znać wszystkich.
OdpowiedzUsuńTworczości nie znam ale wywiad świetny
OdpowiedzUsuńNie znam tej artystki , ale wywiad genialny .
OdpowiedzUsuń